Start arrow Aktualności arrow Lumin T1 w teście HifiKnights! Streamer jak gramofon.
Lumin T1 w teście HifiKnights! Streamer jak gramofon.
Marka Lumin zaskoczyła wszystkich jakiś czas temu, jeden z jej produktów uchodzi za flagowiec odziany w nieco mniej bogate szaty. Można przyjąć tę wiadomość z rezerwą, optymizmem czy niedowierzaniem. Można też rzeczony sprzęt wypożyczyć, przekonać się samemu co jest na rzeczy i o tym napisać, co niniejszym czynię. Przed Wami Lumin T1. Smacznego.


Należąca do firmy Pixel Magic Systems marka Lumin to był szczęśliwy wypadek przy pracy. PMS zajmuje się sprzętem związanym z telewizją. Ale okazało się, że osoby tam zatrudnione lubią dobre granie. Dorzućmy do tego zaplecze technologiczne i wiedzę, a efekt nie każe na siebie długo czekać. Audiofilskie grono pracujące w Pixel Magic Systems postawiło sobie kilka lat temu za cel stworzenie możliwie jak najlepiej grającego źródła i transportu w jednym jak tylko się da. Bez patrzenia na koszty i jakichkolwiek kompromisów po drodze. Urządzenie miało być odtwarzaczem zdolnym do pracy w domowej infrastrukturze sieciowej i radzącym sobie z materiałem DSD. Od słów przeszli do czynów, w ten sposób powstał pierwszy produkt o nazwie Lumin A1. Od czasu jego premiery minęło kilka lat.



Szefostwo Lumina nie kryje się z tym, że wspomniany powyżej odtwarzacz A1 powstał na kanwie dokonań chociażby firmy Linn. Choć podstawowym celem była obsługa plików DSD. Kilka lat wstecz można było zaobserwować, że coraz więcej osób życzy sobie tę funkcjonalność, a producenci zawsze zwykli wychodzić im naprzeciw. Lumin A1 to przez jakiś czas był jedyny odtwarzacz plików, który radził sobie z tym zadaniem, co jest niemałą nobilitacją dla firmy z Hong Kongu. W każdym razie ten produkt szturmem wziął rynek. Ba, kolokwialnie pisząc wywrócił go do góry nogami. Stało się tak z trzech prostych powodów. Po pierwsze, model A1 podobno świetnie gra, tutaj trzeba na słowo uwierzyć zadowolonym nabywcom i przychylnej opinii prasy. Po drugie, ten sprzęt wygląda jak milion dolarów, dosłownie. Stylowa, wyfrezowana za pomocą okrawarki numerycznej obudowa po prostu ocieka jakością. No i po trzecie, odtwarzacz ten kosztuje odpowiednio dużo, co wzbudza zainteresowanie osób podchodzących do audio w sposób bezkompromisowy.

czytaj cały: TEKST
źródło: hifiknights.com
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław