Start arrow Aktualności arrow Fidata HFAS1-S10U Serwer/transport plików audio w Highfidelity!
Fidata HFAS1-S10U Serwer/transport plików audio w Highfidelity!
Najgorętszym słowem używanym ostatnio przez ludzi słuchających muzyki na przyzwoitym poziomie jest, jak mi się wydaje, „Tidal”. Tidal jest płatnym serwisem streamingowym, oferującym bezstratne pliki muzyczne FLAC 16/44,1 (czyli w jakości CD) oraz wideo hi-def; najnowszym dodatkiem jest Tidal Master, w którym oferowane są pliki audio hi-res PCM zakodowane w MQA (Master Quality Authenticated). Przesyła się je w postaci 24/44,1 i są one kompatybilne z dowolnym odtwarzaczem plików.


Są jednak czymś więcej: dzięki sprytnemu kodowaniu można je po stronie urządzenia odbiorczego – w taki dekoder wyposażonego - „rozpakować”, nawet do postaci 24/352,8, czyli jakości DXD. To rewolucja, ponieważ pliki w spakowanej formie są stosunkowo niewielkie, a zawierają informacje porównywalne z nagraniami Master.
Wiąże się to z rynkiem muzycznym jako takim. Jak w sekcji Industry Update magazynu „Stereophile” pisze Paul Messenger, w 2017 roku znacząco wzrósł rynek serwisów streamingowych; w stosunku do poprzedniego roku wartość rynku streamingowego wzrosła o 67,5% („Stereophile” Vol. 40, 2017, No. 5, s. 15). Co ważniejsze jednak, w tym samym czasie wartość rynku związanego ze sklepami internetowymi, w których można kupić i ściągnąć pliki audio zmalała o 29,6%. Trend jest więc wyraźny: coraz więcej osób woli słuchać muzyki na bieżąco i nie potrzebuje mieć jej na własność, zapisanej na jakimś nośniku.



Ludzie młodzi robili tak od dawna. Dla tych, który liczą się z jakością dźwięku jeszcze do niedawna przeszkodą nie do przeskoczenia była wielkość plików i szybkość transmisji. Żeby można było odtworzyć pliki wysokiej rozdzielczości 24/96 i 24/192 trzeba je było najpierw ściągnąć do swojego urządzenia i dopiero wówczas odtworzyć. Coraz szybsza transmisja, kodowanie MQA, a przede wszystkim pojawienie się serwisów w postaci Tidala całkowicie ten stan rzeczy zmieniły.

Ciekawe więc, jak to się skończy. Być może tak, że w podstawowych i średnich przedziałach cenowych rzeczywiście to streaming będzie dominował, o nośniki fizyczne, jak LP i CD, jedynie uzupełniany. Jednocześnie jednak, tak mi się przynajmniej wydaje, będzie spora grupa melomanów i audiofilów, którzy będą jednak chcieli mieć pliki u siebie, zgromadzone w jednym miejscu. Właśnie do nich adresowane są, testowany w styczniowym wydaniu „High Fidelity” serwer/transport plików Innuos ZENith MkII Std oraz prezentowany tym razem HFAS1-S10U japońskiej firmy Fidata.

czytaj cały: TEKST
źródło: highfidelity.pl
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław