Start arrow Aktualności arrow Trilogy 993 i 903 w teście HifiKnights!
Trilogy 993 i 903 w teście HifiKnights!
Wydawać by się mogło, że temat integry Trilogy 925 jest zamknięty dla Nica Poulsona. On sam od dawna twierdzi, że to dzieło skończone, w którym – w kontekście jego gabarytów – nie da się zrobić więcej za te same pieniądze. Natomiast rozdzielenie funkcji 925-ki pomiędzy dwie osobne obudowy to zupełnie inna historia. Właśnie tak powstał zestaw Trilogy 993 + 903. Smacznego.
 


Po pierwszym odsłuchu wzmacniacza Trilogy 925 wraz z kolumnami Boenicke W8 dosłownie zachorowałem. Napisanie, że to zaprezentowane na monachijskiej wystawie High End w 2015 roku połączenie chodziło za mną, to mało. Ba, wytrzymało próbę czasu, siedziało mi w głowie nieustannie, aż do momentu zakupu. Żyję z tą angielsko-szwajcarską kombinacją ponad rok i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony, nawet odrobinę nie spowszedniała. Fakt, Trilogy 925 to zdecydowanie nie jest najszczęśliwsze narzędzie dziennikarskie pod słońcem. Daleko do tego. W celu zwiększenia elastyczności mojego głównego systemu, powinienem kupić osobne końcówkę mocy i przedwzmacniacz. Rzeczona integra nie jest, jak to się mawia, transparentna do spodu, nie pokazuje wszystkiego jak na widelcu, ale gra muzykę przez duże gie. Naprawdę nie pali mi się do wyzbywania fizjologicznego wkładu tego sprzętu w codzienną ucztę dla uszu. W końcu spędzam z nim najmarniej kilka godzin dziennie. Poznałem 925-kę dobrze. Mam świadomość, z czym się polubi, a z czym niekoniecznie. Nauczyłem się żyć z jej słabszymi stronami, natomiast zalety doceniam mocniej niż na samym początku. To piękny wzmacniacz. Pod każdym względem.



Nic Poulson ostatnim razem gościł na monachijskiej wystawie w maju 2016 roku. Pokazał tam 925-kę, a jakże. To w końcu klejnot w koronie jego inżynierskich dokonań. Ale na stoliku zaraz obok ciężko było nie zauważyć dwóch nowych produktów. Tak, mowa o duecie 993 i 903. Pierwszy model to stereofoniczna końcówka mocy, natomiast drugi jest dedykowanym jej przedwzmacniaczem. Na pierwszy rzut oka były to po prostu kolejne produkty, które Nic uznał za gotowe do pokazania światu. U niego zawsze się schodzi i może to i dobrze. Facet nie czuje presji, tworzy je całkiem szybko, w dodatku w pełni świadomy jak będą grały zanim powstaną, natomiast z przerabianiem i optymalizacją schodzi się najdłużej. Wszystkie jego sprzęty mają wiele mianowników wspólnych od brzmieniowej strony. Po prostu słychać, że pochodzą od tego samego inżyniera niezależnie od ich przeznaczenia. Po dłuższej rozmowie z Anglikiem dotarło do mnie jedynie częściowo, co takiego zrobił z duetem 993 i 903. One są tak naprawdę rozwinięciem koncepcji 925-ki. Ale dopiero niedawno przekonałem się w którą stronę konkretnie i niniejszy materiał dotyczy własnie tego zagadnienia.

czytaj cały: TEKST
źródło: hifiknights.com
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław