Audiofil 2017 - Audio Atelier w relacji Stereolife |
Audiofil to prawdziwy ewenement jeśli chodzi o prezentacje wysokiej klasy sprzętu audio i imprezy związane z muzyką w ogóle. Nie jest to bowiem jedna z wielkich wystaw, podczas których biega się od hotelu do hotelu i od pokoju do pokoju, ledwo kosztując dźwięku pokazywanej aparatury na przypadkowych nagraniach. Wrocławskie prezentacje różnią się także od konferencji prasowych organizowanych przez producentów i dystrybutorów sprzętu audio.
Spotkania są bowiem otwarte i poświęcone w pierwszej kolejności muzyce, a aparatura do jej odtwarzania jest dla wielu gości tylko ciekawym dodatkiem. Organizator Audiofila, Piotr Guzek, potrafi połączyć to wszystko w tak zgrabny i ciekawy sposób, że powinno się brać z niego przykład. Dla nas oczywiście najciekawszy jest sprzęt - za każdym razem inny, często wyjątkowy, sprowadzany do Wrocławia specjalnie z myślą o tych dwudniowych odsłuchach. Mimo to, impreza utrzymuje swój niekomercyjny charakter, co doskonale wiedzą jej stali bywalcy. Zamiast piętnastu minut zachwalania nowych kolumn i wzmacniaczy przerywanych dwuminutowymi fragmentami muzycznymi wybranymi tak, aby zwalić publiczność z nóg, tutaj mamy zupełnie odwrotne proporcje. Na pierwszym miejscu są płyty, i to nie jakieś audiofilskie samplery, ale normalne albumy z dobrą muzyką, a dopiero na drugim czy trzecim planie są rozmowy o triodach i pentodach. Magiczna impreza i niesamowita atmosfera.
W tym roku powodzenie całej misji stanęło jednak pod znakiem zapytania. Ze względu na problemy z finansowaniem, Audiofil miał się nie odbyć. Ostatecznie wygrał jednak upór Piotra Guzka. Stwierdził on, że organizuje swoje muzyczne spotkania już tyle lat, że nie zrobi sobie przerwy z powodu takich błahostek. I bardzo dobrze, bo ostatecznie udało się zorganizować trzy spotkania, z których ostatnie odbyło się w ostatni weekend. W każdej edycji Audiofila niestety nie możemy aktywnie uczestniczyć, ale na trzecią tegoroczną prezentację postanowiliśmy pojechać, bo zapowiadała się wyjątkowo apetycznie. Sprzętowo - same premiery! Elektronika i kolumny debiutującej w Polsce marki Thöress, do tego gramofon Cantano, wkładka Murasakino i stoliki Harmonium. Popatrzyliśmy na listę prezentowanego sprzętu i doszliśmy do wniosku, że znamy tylko kable Hijiri i akcesoria Harmonixa, natomiast cała reszta była jedną wielką zagadką. Przeszukaliśmy więc Internet i już co nieco się dowiedzieliśmy. Wszystkie urządzenia to po prostu najwyższej klasy elektronika dla wyjątkowych zapaleńców. Oryginalne i zbudowane z niezwykłą precyzją zabawki dla audiofilów, którzy przerobili nawet hi-endowe modele znanych marek i nie znaleźli tego, czego szukają. No bo jak inaczej nazwać wyczynowe wzmacniacze, których niemal każdy element, włącznie z transformatorami, jest wykonywany samodzielnie, w niewielkim warsztacie w Aachen. To samo można powiedzieć o gramofonie, który został wyprodukowany przez firmę zajmującą się wytwarzaniem elementów przeznaczonych do zastosowań medycznych laboratoryjnych.
czytaj cały: TEKST
źródło: www.stereolife.pl
|